Rozmowy nie do końca kontrolowane - odc. 5 (Gość: HIOB)

K: Moim gościem jest dzisiaj Tomasz HIOB Karenko.

Witam Cię serdecznie.

H: Salut!

K:Tytułem krótkiego wstępu, porozmawiamy sobie dziś o muzyce chrześcijańskiej.

Myślę, że przybliżysz nam ten temat. Mam wrażenie, że pokutuje takie pojęcie, że ta muzyka chrześcijańska to zamknięta enklawa.

H: Niestety, zgadzam się z tobą.

Stereotyp jaki pokutuje o muzyce chrześcijańskiej, to taki paździerz, dziewczęta w długich kieckach z tamburynem i roztrojona gitarą.

 Niestety, tak się do dziś utarło, więc ja się nie dziwię, że ktoś to  słyszy to odbija w drugim kierunku. A to nie jest prawdą.

K : Ty to jakąś rocznicę teraz obchodzisz? Czy dobrze mi się o uszy obiło?

H: Tak, dobrze się przygotowałeś Krzysztofie. Pare dni temu, 7 września pyknęło mi 20 lat na scenie chrześcijańskiej.

Pierwszy koncert z zespołem o przesłaniu chrześcijańskim to 2000 rok.

Wcześniej grałem ze szkolnym zespołem, nie liczę tutaj psalmów, które śpiewałem.

 Tak to już 20 lat.

K: Wysłuchajmy piosenki w wykonaniu HIOBa

J: To utwór Imiesłów z pyty Styl południowo – wschodni.

K : Przedstawiłeś się pięknie w tym utworze, ale żeby nie było tak kolorowo to muszę stwierdzić, że nie we wszystkich utworach tak ładnie się przedstawiasz.

Wróćmy do tej sceny chrześcijańskiej. Jesteś na niej już 20 lat i zapewne zaobserwowałeś co się przez ten czas zmieniło.

Co i czy w ogóle coś się zmieniło? Ja się od kilku lat zagłębiam w tą scenę.

H: Bardzo chciałbym poznać twoje spostrzeżenia. My działamy od 200 roku, na przełomie 96-97 roku powstały takie kultowe zespoły jak Tymoteusz. Dla mnie to był taki ewenement z racji zamiłowania do sceny chrześcijańskiej.

Zespołów było o wiele mniej, istniał jeden portal, który zajmował się taką muzyką, gromadził ją, tworzył listę o nazwie KDM.

Dzięki temu można było sprawdzić kto co gra. Była również gazeta Rua. Papierowa gazeta, więc widać na podstawie tego, że coś się zmienia. Ja na nią czekałem, szukałem i patrzyłem, gdzie co jest. Teraz zobaczysz wszystko w telefonie, bo masz wszystko pod ręką. Młodsi słuchacze mogą tego nie rozumieć.

Jeśli chodzi o koncerty, to my mieliśmy próby w dworku, nie w Chełmie skąd pochodzę, tylko jeździliśmy do oddalonej miejscowości o 20 kilometrów z całymi gratami na próby. Grało się na festiwalach i festynach. Podobało się.

Niejednokrotnie bardziej bawili się seniorzy niż młodzi. Pierwszy koncert to zagrałem na odpuście w Chełmie.

Najlepsza recenzją było dla mnie to, jak ksiądz Bartek wybiegł z Zakrystii i mówi….

Co wy tam robicie? Tam talerze dzwonią. Przestańcie grać albo grajcie łagodniej.

Co tu robić? Pomyślałem.

A kolega mówi…

 No co ty, gramy dalej. Młodym się podobało.

Nie zniechęciłem się, graliśmy dalej.

Na studiach grałem w zespołach, niekoniecznie chrześcijańskich, było tego sporo.

Próbowałem.

 Zakładałem, że Pan Bóg lubi ludzi radosnych i tej radości boi się wróg szatan.

To się zakwalifikowałem jako muzy chrześcijańskich.

K: Coś bardzo ważnego powiedziałeś. Uśmiechu czasami nam brakuje.

Chciałem powiedzieć, że ta muzyka chrześcijańska to nie musi być grzeczna dziewczynka czy ładnie zaczesany chłopczyk.

Mi się wydaje, że przede wszystkim w muzyce chrześcijańskiej zmieniła się jakość. Są to rzeczy dopracowane pod względem muzycznym i tekstowym

H : Zgadzam się z tobą. Kiedyś nie było szans nagrywać w studio, nie było takich możliwości. Nagrania muzyków chrześcijańskich nie odbiega od innych twórców.

 To są wymogi zewnętrzne. Słabego utworu ci nie puszczą.

 W Polsce pilnuje tego Michał Górzek. Jest on motorem napędowym tej sceny. U niego utwory muszą być profesjonalnie nagrane, ma być poziom. Paździerza nie można puścić.

W Ameryce muzyka chrześcijańska jest na miejscu pierwszym, jeżeli chodzi o ilość sprzedanych płyt. Jeżeli leci u nich w radiu, to nawet nie wiesz, że to utwór chrześcijański.

W muzyce chrześcijańskiej nie musi pojawić się słowo Jezus, Bóg czy zbawienie.

To pokutuje w opiniach, a nie jest to prawdą. Przecież może być numer, gdzie przesłanie jest chrześcijańskie. Można mieć piękne wartości i nie mówić o pewnych rzeczach wprost.

Przecież piekło się nie otworzy jak nie będę mówił pewnych rzeczy wprost.

Uważam, że we współczesnych czasach lepszą drogą jest ewangelizacja nie wprost.

K: Tą drogą już długo chodzisz, jakie jest zapotrzebowanie na tego typu muzykę w Polsce?

H: Ja znany jestem z tego, że krytykują tą scenę ostro. Konstruktywna krytyka może coś zmienić. Polska scena chrześcijańska w porównaniu do Ameryki jest raczkująca.

Nie ma promocji takiej muzyki. Stacje radiowe nie puszczają zespołów z przesłaniem muzyki chrześcijańskiej.

To jest straszne,

Skąd ma człowiek poznać tą muzykę, jak ma się z nią spotkać.

Jak ma złamać ten stereotyp.

Na koncerty świeckie jesteśmy bardzo rzadko zapraszani.

Zależy też oczywiście jaki wykonawca. Dla jednych może taki zespół być za grzeczny a dla innych już za bardzo w drugą stronę

J: Zanim się poznaliśmy usłyszałem, że wystąpi HIOB i pomyślałem jak….  hip hop, rap i muzyka chrześcijańska. To raczej nie gra. Nie zdawałem sobie sprawy, że muzyka chrześcijańska to jest po prostu muzyka o przesłaniu chrześcijańskim. Ludzie o tym nie wiedzą.

H: Dokładnie, oddzielmy też muzykę religijną od muzyki z przesłaniem religijnym.

K: Mało jest tej muzyki w przestrzeni ogólnodostępnej. Jak można znaleźć muzykę o przesłaniu chrześcijańskim?

H: Jak wpiszesz chrześcijańska muzyka, chrześcijański rock, czy christiana music, to w wersjach po angielsku też znajdziesz. To wszystko na YouTubie.

Ja brałem karteczkę i spisywałem i szukałem. Jest bogactwo, tylko po prostu szukajcie a znajdziecie.

K: Jest taki wykonawca HIOB i bardzo mi się podoba. Co mam zrobić, żeby kupić jego płytę?

H: Trzeba do niego napisać na facebooka i poczekać cierpliwie.

K: Już musimy kończyć, ale mam dla Państwa dobrą wiadomość. Tomek za tydzień też poopowiada.

Jest do ciebie jeszcze prośba.

Zachęć naszych słuchaczy to poszukania takiej muzyki.

H: Kochani naprawdę wartko. Muzyka chrześcijańska jest paletą wszelkich stylów, może być ostro jak metal, jest też trochę trochę spokojniejsza i jest jej wiele bardzo różnorodnej. Każdy coś znajdzie dla siebie.

Po prostu ją trzeba znaleźć.

 Szukajcie a znajdziecie, bo naprawdę warto.

Ja wiele lat jej słucham i nadal szukam i bardzo pozytywnie się zaskakuję.

Ta muzyka mnie mobilizuje i utrzymuje na powierzchni.

Jak mam zwątpienie to Pan Bóg jakoś mnie za uszy wtedy niesie.

Muzyka działa na każdego.

Szukaj.

K: Dziękuję ci bardzo i ciekawy jestem, jak będzie za tydzień.